W ciągu 12 dni pokonały 1,125km.
A na koniec prawdziwa perełka - czyli dwie pocztówki z Rosji! Co w tym niezwykłego? Otóż to, że to jest... official :) Dziewczę napisało mi, że nie mogło się zdecydować, którą mi posłać, więc otrzymałam obie! Na jednej Marylin Monroe (i to ta jest oficjalnie wrzucona na postcrossing.com), a druga to stacja metra 'Park Pobedy'. Normalnie aż się paszcza otwiera z zaciesza :D A do tego śliczny znaczek WWF z Pandą + znaczek z jedzeniem! I niech mi ktoś powie teraz, że Rosjanie są źli ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz